„…Masz imię, że żyjesz, a jesteś umarły. Bądź czujny i utwierdź, co jeszcze pozostało, a co bliskie jest śmierci „ Ks. Obj. Jana 3:1-2
Inne tłumaczenie tego tekstu, zaczerpnięte z Biblii „ The Message” w swobodnym przekładzie brzmi mniej więcej tak: „ Masz opinię pełnego wigoru i energii, ale w rzeczywistości jesteś martwy. Martwy jak kamień. Wstań na swoje nogi, nabierz powietrza w swoje piersi! Może jest jeszcze w tobie odrobina życia! Kiedy na ciebie patrzę, to trudno mi je spostrzec….”
W historii ludzkości były takie momenty, gdy Bóg był już naprawdę zmęczony tym, że ludzie nie pamiętają o Nim i, że nie wiedzą, czym jest prawdziwe duchowe życie ,pełne pasji dla Bożego Królestwa, więc postanawiał nawiedzić anemiczny i bezsilny kościół, po to by go ożywić i ponownie zainspirować.
Kościół w Efezie nadal praktykował swoje” rytuały”. Nie zdecydowali się zamknąć swojego budynku, ale coraz trudniej było im udawać, że ich reputacja –kościoła żywego i dynamicznego-jest nadal aktualna. Ich spotkania były mniej więcej tak samo ekscytujące jak siedzenie w parku na ławce podczas okropnego upału i obserwowanie jak rośne trawa.
Bóg określił ich postawę w szokujący sposób: „ Kiedy patrzę na ciebie to nie widzę w tobie życia….” Potem dał im dobra radę: „ Bądź czujny i utwierdź, co jeszcze pozostało, a co bliskie jest śmierci”
Właśnie to, co” jest bliskie śmierci” potrzebuje ożywienia. Nuda powinna zostać zastąpiona radosną ekscytacją, obojętność –inspiracją, a monotonia-potężnym działaniem Bożym.
Słowo, z którego czerpiemy inspirację do polskiego terminu „ ożywienie” oznacza –tchnąć w coś nowe życie, odrodzić, przywrócić do życia.
Dlatego moją modlitwą jest: „ O, Boże, tchnij swoje nowe życie ….
- w moją relację z Twoim Synem, Jezusem Chrystusem
- w moje uwielbienie, aby stało się spontaniczne i swobodne
- w moje życie duchowe, aby radość w duchu Świętym była moim sposobem na życie
- w moją niesystematyczną modlitwę
- w moje oczekiwania na cuda tu i teraz
- w moje rozważanie Twojego Słowa, którego celem nie jest czytanie od początku do końca, lecz przyswajanie jego przemieniającej mnie mocy
- w moje postrzeganie Ciebie, jako Boga i do zgięcia mych kolan, gdy znajdę się w Twojej obecności.„
W czasie wielkiego walijskiego przebudzenia, dziennikarze z Londynu pojechali tam, by dowiedzieć się i złożyć relację z tych niezwykłych wydarzeń, jakie miały wtedy miejsce. Po przyjeździe, jeden z nich zapytał policjanta, gdzie mogą znaleźć miejsce, o którym tyle słyszeli. Policjant z dumą położył rękę na sercu i zadeklarował: „ Panowie, to przebudzenie jest tutaj, pod tym mundurem”.
Właśnie to Jezus miał na myśli, gdy powiedział do kobiety przy studni: „ Ktokolwiek napije się tej wody, którą ja mu dam, nigdy więcej pragnął nie będzie, bo woda ta stanie się w nim źródłem wytryskującym do życia wiecznego” ( Ew. Jana 4;14).Chwała Bogu!
Skoro Bóg nam to daje i według obietnicy Jezusa to źródło jest w nas, to musimy sobie zdawać sprawę z kilku faktów:
Po pierwsze: OŻYWIENIE jest czymś, czego nie jesteśmy w stanie wyprodukować bez Bożej ingerencji.
Prawdziwe, autentycznie przebiegające odrodzenie( „duchowe ożywienie”) jest dziełem Bożym. Nie może być zaaranżowane czy manipulowane przez żaden komitet czy radę nadzorczą. W Ewangelii Jana 15: 5 znajdujemy słowa Jezusa, który powiedział bardzo dobitnie: „… beze mnie nic uczynić nie możecie”. W Psalmie 77: 15 autor zadeklarował: „ Tyś Bogiem, który czyni cuda; Dałeś poznać narodom moc swoją” Zwróćmy uwagę na znaczenie tych słów i nie zapominajmy, że Bóg może okazać swoją moc i zesłać nam duchowe ożywienie.
Po drugie: OŻYWIENIE nie jest zależne od utalentowanego mówcy.
Kaznodzieja powinien być jedynie narzędziem w rękach Boga (Jego ustami), a jego przesłanie powinno nieść za sobą ciężar i odpowiedzialność słów: „ Tak mówi Pan..”Tacy mówcy nie muszą się usprawiedliwiać i tłumaczyć. Są po prostu instrumentem w rękach Boga i nośnikami Jego przesłania do ginącego człowieka. Taki przekaz, zawierający doniosłość słów: „ Tak mówi Pan….” został określony przez jednego angielskiego teologa –Richarda Baxtera, jako: „głoszenie śmiertelnego człowieka innym śmiertelnikom, którzy właśnie znajdują się na granicy życia i śmierci.” To nawoływanie musi być czynione z przekonaniem i współczuciem. Jeśli ma nastąpić odrodzenie-ożywienie, to odebranie słowa od Boga jest w nim czynnikiem kluczowym i najważniejszym. Głoszenie jest efektywne tylko wtedy, gdy kaznodzieja ma wiarę, że coś się wydarzy, i to bynajmniej nie ze względu na jego świetne kazanie czy jego predyspozycje do bycia przekonywującym, lecz ze względu na Boga. Jeśli mówca jest w stanie powiedzieć: „Tak mówi Pan…” to może również stanąć przed swoimi słuchaczami pełen przyjacielskiego zapału, ojcowskiego zainteresowania i matczynej miłości. Ale tylko Słowo od Boga jest tą iskrą, która rozpala” ogień Ducha Świętego.”
Po trzecie: DUCHOWE OŻYWIENIE, to nie reformacja. To jest transformacja.
To pełna metamorfoza. To jak zabieg resuscytacji na duszącym się człowieku, jak czerpanie wody z nigdy niewysychającej fontanny, jak nakarmienie głodujących świeżo upieczonym chlebem. Taka przemiana sprawia, że ogień zaczyna płonąć w naszych kościach.
Billy Sunday ( amerykański ewangelista XX wieku) ogłosił: „ Prowadzenie kościoła bez doświadczenia duchowego namaszczenia jest możliwe tak samo, jak napędzanie silnika benzynowego mlekiem”
Bardzo przypadły mi do gustu słowa Duncana Campbella ( jednego z liderów szkockiego przebudzenia w latach 50-tych XX wieku), który powiedział: „ Przeciętny człowiek nie ulegnie pod wrażaniem plakatów, reklamy czy naszych programów, ale jeśli zostanie świadkiem manifestacji rzeczy nadprzyrodzonych…. natychmiast się tym zainteresuje.”
Modlitwa:
Drogi Boże, daj nam doświadczać rzeczy ponadnaturalnych, które wyprą z naszego życia to, co zwykłe i przewidywalne. Nasze nabożeństwa stały się tak wypełnione programem, że na to, abyś mógł uczynić coś niespodziewanego, nie ma już zazwyczaj miejsca. Pomóż nam zdjąć nasze ręce ze sterów po to byśmy mogli doświadczyć tego, co spotkało ludzi w Egipcie, którzy po doświadczeniu Twojego cudownego
nawiedzenia zawołali: „ Palec Boży to uczynił.” Wtedy będziemy już pewni, że prawdziwe duchowe ożywienie nadeszło!